środa, 11 kwietnia 2012

DWA ;>

       Drzwi były otwarte ,więc obie weszłyśmy. W środku nasze miny całkowicie się zmieniły. 
 - Co to kurwa ma być ? Z zewnątrz tak zajebiście ,a tu co ? - zapytałam Klaudie. - Przecież to wnętrze miało być śliczne i przytulne ,a nie kurwa brzydkie, śmierdzące i brudne. - krzyczałam ze złości. 
- O ja pierdole ! ... - krzyknęła Klaudia ze łzami w oczach. 
- Ja tu nie zamierzam spać ! - krzyknęłam i wyszłam z 'domu'. 
- Poczekaj na mnie! - krzyknęła Klaudia wybiegając za mną z domu. 
- Co my teraz zrobimy ? Przecież ten cudowny w dom z zewnątrz nie nadaje się wgl. do użytku.- usiadłam na trawniku i zaczęłam płakać. 
- Nie martw się. Zadzwonię do taty. On powinien coś o tym wiedzieć. 
- To szybko dzwoń. -powiedziałam i otarłam łzy. 
     Klaudia wzięła na głośnik. Pierwszy sygnał, drugi, trzeci i w końcu słychać czyjś głos.
- Hallo ? 
- Tato ? Co to kurwa ma być ?- mówiła ze złością. 
- A o co chodzi córeczko ? - zapytał zdezorientowany. 
- No jak to o co. My mamy tu kurwa mieszkać? Czy ty widziałeś jak to wszystko wygląda w środku ? 
- Skarbie bez wulgaryzmów. Chodzi o wasz apartament ? 
- Tak... Jeżeli to tak wgl. można nazwać... Tu śmierdzi, jest brzydko i brudno. Jak mogłeś nam coś takiego do mieszkania załatwić? 
 - Jak to ? Przecież byłem w waszym mieszkaniu tydzień temu. Wszystko było w porządku. Nic nie śmierdziało i nie było brudno. 
 - No to co się z nim stało przez ten tydzień ? 
 - Ej ,a może wy źle trafiłyście ? To powinien być 40 piętrowy apartamentowiec. 
- Jaki apartamentowiec ? To co tu kurwa stoi to jakiś mały domek... 
- Skarbie źle trafiłyście. 
- Jak to kurwa źle trafiłyśmy ? 
- Macie mieszkać w centrum Londynu w apartamentowcu. 
- Aa... To pewnie nasz ujebany taksówkarz pomylił drogę - odetchnęła. 
- No może i tak... 
       Tata Klaudii wytłumaczył nam gdzie mamy mieszkać. Nasze humory od razu się poprawiły ,jak ujrzałyśmy 40 piętrowy budynek w samym centrum Londynu. Weszłyśmy do środka. Przed naszymi oczami ukazał się wielki hol. Podeszłyśmy do rudej kobiety stojącej w recepcji. Kobieta kliknęła parę razy w klawiaturę komputera i dała nam dwie karty wejścia do naszego apartamentu. Powiedziała ,że nasze piętro to 40 i basen na dachu. I ,że basenem dzielimy się z sąsiadami. Wiedziałyśmy obie ,ze będziemy miały sąsiadów ,ale nie wiedziałyśmy kim oni będę. Dodała też ,że to piętro dla VIP'ÓW. W wzięłyśmy nasze bagaże i udałyśmy się windą na ostatnie piętro; na nasze piętro. Zastanawiało mnie to  kim będzie nasz sąsiad. Może Lady Gaga, albo Madonna ,albo Pitbull ,a może Rihanna. W głowie miałam mnóstwo pomysłów.  Jednak od nich odciągnął mnie widok. Winda ,którą jechałyśmy na górę była szklana i miałyśmy z niej widok na cały Londyn. Trochę przeraziłam się wysokością, ale uznałam ,że się przyzwyczaję. W końcu po kilku minutach dojechałyśmy na ostatnie piętro budynku. Zabrałyśmy bagaże z windy i znalazłyśmy się w długim korytarzu z dwiema parami drzwi. Jedne były nasze. `Ale które są nasze ?`-zadałam sobie pytanie w myślach. 
- Ej Patuś! Które drzwi nasze ? -zapytała Klaudia spoglądając raz na jedne ,a raz na drugie. 
- Nie mam pojęcia. Recepcjonistka nie wspominała czy są to prawe czy lewe ? - zapytałam ,również gapiąc się na oboje drzwi. 
- Nie... Przynajmniej ja nie słyszałam nic. 
- Och... Tylko żeby sobie nie narobić siary w pierwszy dzień... W końcu to piętro dla VIP'ÓW. Nie wiemy kto jest naszym sąsiadem. - ostrzegłam. 
- No racja..- potwierdziła. 
- A chuj z tym.. Zaryzykuje i zadzwonię dzwonkiem w te.- powiedziałam do Klaudii i nacisnęłam guzik od dzwonka do drzwi po prawej. 
 - Ale... - nie zdążyła mnie powstrzymać.
      Drzwi otworzył nam chłopak. Był nagi i miał busz loków na głowie. 
- Klaudia zasłoń oczy... -zaśmiałam się do przyjaciółki. 
- Cześć. - powiedział goły chłopak. 
- No hej... Przepraszam ,ale pomyliłam drzwi. - usprawiedliwiłam nas i wybuchłam śmiechem. 
- Ej no! Co cie tak śmieszy? - zezłościł się. 
- Nie słuchaj jej... Ona jest jebnięta. I zawsze coś myli... - zaśmiała się Klaudia. - A tak po za tym. Ja jestem Klaudia ,a to Patrycja. 
- A ja jestem Harry. Mieszkam z czwórką przyjaciół. - wspomniał o przyjaciołach ,a oni zaraz pojawili się za nim. 
       Za Harrym stanęła czwórka również nagich chłopaków. 
- Hahaha... Co wy ? Hahaha... Wszyscy nadzy ! - znów wybuchłam śmiechem. 
- No wiesz.. My lubimy tak chodzić... - powiedział zawstydzony blondyn. 
- Hehe... Ej ,ale w nie jesteście gejami ? - zapytałam. 
- Nie no coś ty. Kocham dziewczyny i ciebie też mogę. - puścił mi oczko lokaty. 
- Zapamiętam na przyszłość. - zaśmiałam się. - No dobra. Miło było, ale musimy iść już do siebie. - przerwała rozmowę Klaudia. 
- Wpadnijcie do nas na kolacje. - powiedział mulat gapiąc się prosto w moje oczy. 
- No oczywiście. Przyjdziemy. - uśmiechnęłam się i odwróciłam w kierunku naszych drzwi. 
- Ej ,ale wy kolacje robicie !- krzyknął blondyn. 
- O... to ja zrobię ! - powiedziała z wesołą miną Klaudia. 
- To ja coś zamówię... Bo jeszcze Klaudia nas potruje. - uśmiechnęłam się i weszłam do środka naszego apartamentu. Wnętrze było bardzo duże i przytulne. Z każdym krokiem w głąb mieszkania bardziej mi się podobało. Wszystko było takie cudowne i wgl. Klaudia prawie zemdlała. Mieszkanie składało się z ogromnej kuchni i jadalni w jednym, cudownego salonu ze schodami na dach, dwóch łazienek i trzech sypialni. Było też pomieszczenie przystosowane do gier wideo i prywatne kino. Był też osobisty bufet z przekąskami ,lodami i alkoholem. Weszłam do jednej z sypialni i od razu domyśliłam się ,że to azyl mojej przyjaciółki. Ściany w środku pomalowane były na niebiesko-różowo. Było tam wielkie łóżko, taras  i wielkie okna, biurko i śmieszne meble. Na jednej ze ścian był Michael Jackson. Ja osobiście za nim nie przepadałam ,a Klaudia w przeciwieństwie do mnie go uwielbiała. Często tańczyła jak on i słuchała jego piosenek. Wyszłam z pokoju i udałam się do następnego. Otworzyłam drzwi do sypialni i weszłam do środka. Ściny były w kolorze granatowym, a sufit był pomalowany na biało. Pod ścianą było ogromne łóżko, bo przecież moi rodzice doskonale wiedzą ,że lubię spać. Meble były jasne, a ich wygląd podkreślały promienie słoneczne padające z ogromnych okien. Kolor ścian ,meble i promienie padające z zachodzącego słońca doskonale się zgrywały. Stało tam też biurko i mój laptop. Zaraz.. Mój stary laptop jest popsuty... Och jak zajebiście... Tata pomyślał o mnie i kupił mi nowego laptopa. -pomyślałam. Jego obudowa miała kolor jaskrawo zielony, bo taki najbardziej lubiłam. Na łóżku leżał iPod ,biały z flagą UK z tyłu  opasany czerwoną kokardą. Czyżby kolejny prezent od rodziców. -zadałam sobie pytanie. Mój pokój również zawierał taras i jeszcze jakieś drzwi. Od razu wyszłam na dwór. Miałam widok na London Eye i Big Bena. Wszystko było takie piękne. Po rozglądałam się po okolicy i plunęłam na dół. Jakiś mężczyzna dostał moja śliną w oko. Bardzo mnie to rozbawiło. Wróciłam do środka i spostrzegłam białą kopertę na drzwiach od ogromnej szafy. Wzięłam ją i usiadłam na łóżku. Było bardzo wygodne. Wyciągnęłam małą karteczkę i rozwinęłam ją. Była to wiadomość od moich rodziców o takiej treści :
    " Hej Skarbie. Skoro to już czytasz to pewnie zdążyłaś zapoznać się z otoczeniem. Myślimy z ojcem ,że spodoba wam się nowe mieszkanie. Na łóżku ,biurku,w szafie i garderobie zastaniesz kilka prezentów.W tej kopercie jest również karta kredytowa i trochę gotówki na dobry początek. 
                                                                            Kochamy cię! 
                                                                              Tata i Mama ;*
      PS.
         Pamiętaj zaczynacie prace jutro o 9. Wynajęliśmy wam szofera. On zawiezie was do pracy. "
      
       "O kurwa... szofer...  i prezenty w szafie ?" - pomyślałam i otworzyłam szafę. W środku było mnóstwo nowych ciuchów, a przeważnie rzeczy luźnych. 
"Moi rodzice musieli stracić dużo kasy na mnie... Hehe..."- powiedziałam sobie pod nosem i zaczęłam otwierać resztę półek. Wszędzie był ciuchy. Tu bluzki ,tam spodnie ,a tam spódniczki. Myślałam ,że zemdleje. W jednej z szuflad była bielizna ,a w drugiej skarpetki. Wysoko na półce było jakieś pudełko. Sięgnęłam po nie i otworzyłam. W środku był strój kąpielowy i buty do niego. A no właśnie buty. Nigdzie nie widziałam ,aby były jakieś nowe. I nagle spostrzegłam tajemnicze drzwi. Domyśliłam się ,że to ta garderoba ,o której wspominała mama w liście. Otworzyłam drzwi. W środku było ciemno. Po chwili namacałam na ścianie włącznik światła i moim oczom ukazały się ogromne wieszaki z ogromną ilością zestawów (chodzi o ubrania. np. bluzka + spodnie + buty + biżuteria lub sukienka + bolerko albo żakiet czy coś) ,a po lewej wielka półka z ogromną ilością butów. Byłam w niebo wzięta. Wszystkie rzeczy były markowe. Nie mogłam doczekać się ,aż wypróbuje któreś. Po patrzyłam na to wszystko jeszcze chwile i postanowiłam zrobić sobie coś do jedzenie. Wyszłam z pokoju i wyjebałam się na bagażach ,o których całkowicie zapomniałam. Wzięłam je i zaciągnęłam do pokoju jednocześnie rozmasowując stłuczone kolano. Postawiłam bagaże w kącie i sprawdziłam telefon czy nie mam jakichś wiadomości. Potrafiłam tak sprawdzać mój tele. co 30sek. to było tak jakby moje uzależnienie. Była godzina 20:31 na polski czas. W Anglii to była 19:31.  Zrezygnowałam z przekąsek, wpadłam do garderoby i wzięłam pierwszą lepszą sukienkę w kwiaty. Zabrałam też strój kąpielowy i buty do niego. Powiadomiłam Klaudie ,że po kolacji chce iść popływać w basenie ,który znajduje się na dachu. Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic ,po czym wysuszyłam włosy i ubrałam się w strój kąpielowy i sukienkę.  Buty pasowały do sukienki więc wszystko było spoko. Zrobiłam lekki makijaż i poszłam po Klaudie. On również w tym samym czasie wyszła z drugiej łazienki. Fajnie ,że było ich 2 bo inaczej nie wiem jak byśmy sobie poradziły. Wyszłyśmy z naszego apartamentu i udałyśmy się w stronę drzwi chłopaków wcześniej spotkanych.


To be continued .... <lol2>
☻☻☻☻☻
       Chciałyście dłuższy rozdział to macie.. Jak zwykle wyszedł nudny -,- W następnym będzie więcej akcji. Obiecuje wam to ;) 
PS.
       Jeżeli komuś przeszkadza to ,że przeklinam w opowiadaniu to trudno... Mam wyjebane na ludzi ,którzy to z krytykują. 
     Pozdro. Patu :*

czwartek, 5 kwietnia 2012

JEDEN (:


       O 8.00 nasz samolot miał startować z lotniska z Warszawy. Niestety do stolicy miałyśmy 300 kilometrów i musiałyśmy wyruszyć wcześnie rano. Obie z ekscytacji nie zmrużyłyśmy w nocy oka. Podróż na lotnisko strasznie się ciągnęła. Mimo wczesnej godziny na drodze było mnóstwo tak zwanych 'korków'. Włożyłam słuchawki do uszu ,z których popłynęła fala nut. Uspokoiłam swoje emocje i oparłam głowę na szybie. Obserwowałam zdenerwowanych kierowców w sąsiednich autach. Zamknęłam oczy i zasnęłam. Kilka godzin później obudziła mnie Klaudia. Niestety spóźniłyśmy się na samolot. Następny był o 10. Miałyśmy jeszcze około 1,5 godzin siedzenia na lotnisku. Klaudia nie chciała siedzieć bez czynnie i gdzieś poszła. Mi się nie chciało łazić za nią. Usiadłam na ławeczce i pilnowałam naszych bagaży. Włączyłam iPada i muzyka znów zagościła w moich uszach. W tamtej chwili byłam nadzwyczajnie spokojna, wcale nie poznawałam siebie. Zawsze byłam pełną energii wariatką z poczuciem humoru, a dziś zamieniłam się w smętną nastolatkę.
- Kurwa...Ale nuda.. Nic tu na tym lotnisku nie ma. - usiadła obok mnie Klaudia.
- Dziewczyno to lotnisko ,a nie centrum handlowe. - zaśmiałam się.
- No niby tak.
- Dobra. Do lotu mamy 45mi. Czas szybko leci.
- No jakoś dziś szybko leci... Będę tęsknić za polską...
- Ja też..- zaczęłyśmy rozmowę.

       'Lot 254 do Londynu odlatuje za 10 minut.' - na tę wiadomość ruszyłyśmy w kierunku stewardesy by dać jej nasze bilety. Migiem przeszłyśmy przez odprawę i siedziałyśmy wygodnie w samolocie. Stewardesy ostrzegły pasażerów przed turbulencjami i samolot wystartował. Oparłam głowę o szybę i włączyłam iPoda. Włożyłam słuchawki do uszu i wsłuchiwałam się w dźwięki One Direction - Taken.
       Lot trwał 3 godz. Po wylądowaniu udałyśmy się po nasze bagaże. Klaudia zobaczyła jakichś przystojniaków i zaczęła się nimi jarać. Kiedy miałyśmy swoje bagaże zamówiłyśmy taksówkę. Pod lotnisko dotarła w mgnieniu oka. Kierowca przejechał 20km. i wysadził nas przed naszym domem. Był on dwu piętrowy i pomalowany na zielono. Miał wielki ogród z basenem i huśtawką. Klaudii od razu się spodobał.
- To nasz dom ? Na pewno ? - zapytała z niedowierzaniem.
- Tak to on. Chyba.... - powiedziałam i wzięłam bagaże. Ruszyłam nieśmiałym krokiem w kierunku domu.
- No co tak wolno !? Rusz dupe ! - krzyknęła Klaudie i pobiegła do drzwi z wesołą miną.

  ☻☻☻☻☻
Trochę ,krótko i nudno.. Ale na pewno rozkręcę akcje ♥ 
Pozdro. Dla was Czytających ♥ 

sobota, 31 marca 2012

Prolog i Bohaterzy.

Prolog :
  Po zdaniu matury osiemnastoletnia Patrycja postanawia zacząć nowe życie w Wielkiej Brytanii. Razem z przyjaciółką Klaudią zaplanowały sobie cały wyjazd. Rodziny obu dziewczyn nie miały problemów finansowych , więc bez problemu mogły pomóc dziewczynom. Dzięki znajomościom mamy Klaudii, dziewczyny miały zapewniony dach nad głową, a ojciec Patrycji zadbał o prace dla każdej. Dziewczyny w końcu mogły spełnić swoje marzenia i zostać tancerkami. Bardzo się cieszyły z powodu rozpoczęcia nowego życia w Londynie.
  Bohaterzy :




Patrycja- 18 latka. Kocha taniec i muzykę. Chce zostać tancerką. Jest szalona i we wszystkim widzi zalety. Lubi różne szalone rzeczy typu : skoki na bandżi, skoki ze spadochronem itp. Trudno ją obrazić. Jest jedynaczką. Uważa swoją przyjaciółkę Klaudie za siostrę. Świetnie się dogadują i mają takie same hobby - taniec. Jest otwarta na nowe znajomości. Pragnie poznać członków boysbandu One Direction
Klaudia- 18 latka.Zwariowana blondynka. Interesuje się muzyka i tańcem. Jej marzeniem jest spotkać One Direction. Lubi przygody i ma nadzieje ,że w Londynie zacznie wspaniałe życie. Ma nadzieje ,że w Londynie spotka swoją drugą połówkę.
One Direction - Zayn Malik (18l.) Liam Payne (18l.) Niall Horan (18l.) Harry Styles (17l) Louis Tomlinson (19l.)

środa, 28 marca 2012

Na początek (:

           Hejka jestem Patrycja . Dla przyjaciół 'PATU..' Mam 14 lat i jestem fanką 1D ♥ Postanowiłam napisać opowiadanie o nich tzn. głównie o Zaynie, bo dużo o nim fantazjuję i co niektóre pomysły są na prawdę świetne. Postanowiłam je przekształcić w opowiadanie i mam nadzieje ,że się spodoba (: Miłego czytania *: PS. Jeżeli macie swoje blogi z opowiadaniami zostawiajcie linki w komentarzach. Dzięki *: